Miasto i Gmina Siechnice - Portal Mieszkańców. Aktualności, forum, komunikacja.

Portal Mieszkańców Siechnic

Wygenerowano: 15-06-2025
Termy Jakuba w Oławie
Reklama w serwisie · Kup banner online

Kapela Bugajskich – fotorelacja z koncertu + wywiad

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z występu i przeczytania wywiadu ze Zbigniewem Bugajskim, przedstawicielem kapeli rodzinnej z Kęt, nauczycielem muzyki i ojcem czwórki dzieci – Wojciecha, Katarzyny, Małgorzaty oraz Anny. Rozmowa przeprowadzona została przez Magdalenę Ciupa po koncercie zespołu w kościele parafialnym w Siechnicach.

Siechnice: Kapela Bugajskich – fotorelacja z koncertu + wywiad
fot. Koncert Rodzinnej Kapeli Bugajskich z Kęt na Podbeskidziu, kościół parafialny w Siechnicach, 29.01.2012

Zazwyczaj zespoły tworzą się na bazie kilkuletniej przyjaźni lub przez wzgląd na umiejętności ich członków. Pan natomiast zaangażował swoje dzieci. Skąd ten pomysł?

Urodziłem się w muzykującej rodzinie. Moja mama była folklorystką, choreografką i dyrektorką szkoły, w której uczyła muzyki. Ojciec, mimo że pracował jako leśnik, bardzo dobrze grał na instrumentach. Niestety, teraz jest coraz mniej takiego rodzinnego pogrywania, dlatego postanowiłem to zmienić wraz z moimi dziećmi. Wpadłem na pomysł, a oni muszą ponosić tego konsekwencje (śmiech). Na początku graliśmy na czym się tylko dało. Pomalutku wprowadzałem ich do świata muzyki. W dziewięćdziesiątym szóstym roku był nasz pierwszy występ. W dodatku przed marszałkiem sejmu!

Udało się Państwu zdobyć wiele wyróżnień, między innymi Grand Prix VIII edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Rodzinnej Familia w Tczewie. Co miało wpływ na te sukcesy?

Muzyka towarzyszyła mi od zawsze. Dawniej pracowałem w Bielskim Ośrodku Kultury, gdzie poznałem między innymi Pospieszalskich i Steczkowskich. Jeździłem z nimi jako przedstawiciel do Wrocławia na festiwale rodzin muzykujących. Wtedy też usłyszałem śpiew jeszcze malutkiej Justyny Steczkowskiej. Teraz zajmuję się rozwojem swojej kapeli. Zazwyczaj sam rozpisuję utwory na każdy instrument, bo trudno zdobyć odpowiednie opracowania. Ku naszej radości ludziom podoba się to, co robimy i pewnie dlatego czasem jesteśmy wyróżniani.

Wydział Ekonomiczno-Handlowy Stałego Przedstawicielstwa Rzeczpospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej zaprosił Pańską rodzinę do Belgii na uroczystości podsumowujące polską prezydencję. Jak Państwo zareagowali na tę wiadomość i jakie były nadzieje związane z tym wydarzeniem?

Wcześniej mieliśmy koncert w głównej kwaterze NATO w Brukseli i pewnie tam zostaliśmy usłyszani. Nasze uczucia były mieszane, bo nie mieliśmy funduszy aby przybyć do Belgii i nie wiedzieliśmy czy w ogóle polecimy. Na szczęście koszty przejazdu pokryła nam gmina. Naszym celem było pokazanie innym państwom Europy pięknej, polskiej kultury. Oni jej prawie nie znają, a dla nas to ważny dokument tożsamości narodowej. Szkoda, że nie potrafimy go wystarczająco promować.

Zarówno swoim strojem jak i śpiewem ukazujecie Państwo naszą kulturę. Jak zostało to odebrane przez międzynarodową publikę?

Gdziekolwiek byliśmy – we Włoszech, Francji, Niemczech, Szwajcarii – wszędzie te same doświadczenia, taka sama radość. Nie ma znaczenia gdzie gramy, bo ludzie reagują podobnie. Polska muzyka nie zna granic – jest jakby ponadnarodowym językiem, który wręcz hipnotyzuje ludzi!

Pańska kapela nagrała kilka płyt. Co było inspiracją do ich powstania? Macie Państwo pomysły na kolejne wydania?

Tak, ale nie zawsze możemy sobie pozwolić na ich stworzenie. Większość pieśni, które wykonujemy, gramy tylko my i nieliczne zespoły naszego regionu. Chcemy udokumentować te utwory, aby inni też mieli okazję je kiedyś usłyszeć. Przy okazji mamy satysfakcję, że nagraliśmy coś, co podoba się ludziom.

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.