Miasto i Gmina Siechnice - Portal Mieszkańców. Aktualności, forum, komunikacja.

Portal Mieszkańców Siechnic

Wygenerowano: 25-05-2025
Termy Jakuba w Oławie
Reklama w serwisie · Kup banner online
15.04.2015

Fiesta Kulturalna – Etiopia

Gminne Centrum Kultury zaprasza na Fiestę Kulturalną – w programie spotkanie z podróżnikiem Bolesławem Grabowskim, wystawa fotografii "Twarze Etiopii" oraz degustacja potraw afrykańskich.

Siechnice: Fiesta Kulturalna – Etiopia

Impreza odbędzie się w niedzielę, 19 kwietnia 2015, godz. 16:00 w klubie "Relaks" – ul. Fabryczna 15. Wstęp: 10zł.

Wychowałem się w pięknym zakątku świata – w Kotlinie Kłodzkiej. Pochodzę z Nowej Rudy, a z mojego rodzinnego domu widać panoramę Gór Sowich. Moja pierwsza wyprawa, na którą mama kupiła mi plecak i namiot, to były właśnie Góry Sowie. Bardzo chciałem je poznać.

To fascynujące móc odkryć dla siebie nowe miejsca – tak zrodziła się moja pasja. Podróżuję od dziecka, coraz dalej i dalej. Mieszkałem we Wrocławiu, później w Kędzierzynie Koźlu. Jednak tak bardzo zatęskniłem za Nową Rudą, że postanowiłem wrócić do korzeni i znowu tu zamieszkałem. Pierwsza podróż zagraniczna to były słowackie Tatry. Pierwsza egzotyczna wyprawa – Ruanda, środkowa Afryka. Jako młody nauczyciel, pracowałem w szkole, w małej miejscowości – Rzedborowa. Przyjechał tam ksiądz-misjonarz, zaprzyjaźniliśmy się, a on zaprosił mnie do siebie. Nie potrafiłem sobie odmówić takiej wyprawy. Zresztą, moje podróże często zaczynają się od przypadkowego spotkania, rozmowy, zaproszenia. Równie często na moich ścieżkach spotykam rodaków. W Ruandzie poznałem panią, której mąż był ministrem. Poznali się na studiach w Pradze i postanowili wspólnie przeżyć życie. Mieli piękny dom, bardzo luksusowy jak na warunki afrykańskie. W Peru spotkałem Polkę, która wyszła za mąż za peruwiańskiego Indianina. Podróżowałem razem z nimi. Mąż mojej znajomej znał język polski jeszcze ze studiów w naszym kraju. Korzystając z tego faktu zasypywałem go gradem pytań. 

Inna historia, to wyprawa do Japonii, której nigdy nie planowałem. Zostałem tam zaproszony uczestnicząc w pewnym weselu... Podróże wiele mnie nauczyły, m.in. pokory. Zachwyca mnie wielka różnorodność świata, fascynują nowe miejsca, ale przede wszystkim spotkani tam ludzie. Przed każdą podróżą dużo czytam o nowym kraju, jednak najważniejsze są pierwsze godziny i dni spędzone na miejscu. Uczę się wszystkimi zmysłami - oznaję smaki i zapachy, obserwuję zwyczaje. Na przykład Japończycy to społeczność niezwykle zamknięta, a zupełnie inaczej jest w Indiach, gdzie ludzie chcą z tobą porozmawiać, lepiej cię poznać. Marzę o podróży Koleją Transsyberyjską. Trasa biegnie z Moskwy przez jezioro Bajkał, Ułan Bator, pustynię Gobi, stepy, wreszcie Chiny i Tybet. Uczono mnie, że najwyżej położoną koleją jest kolej Malinowskiego (Kolej Transandyjska), dziś to już historia, bo Chińczycy zbudowali kolej w Tybecie. Podróż jej trasą to kolejne wielkie marzenie. Trzecia wyprawa to pielgrzymka do Ziemi świętej, przy okazji której chciałbym odwiedzić także Syrię i Jordanię. Moje życie to ciągły ruch i ciągłe zmiany. Przez lata działałem w Solidarności. Były to bardzo burzliwe czasy dla mnie i mojej rodziny. Wyrzucono mnie z pracy i trochę czasu spędziłem w areszcie i więzieniu, a takie doświadczenia uczą i zmieniają człowieka. Potem wyjechałem z kraju za chlebem do Norwegii. Zawsze chciałem mieć własny dom, ale nie łatwo spełnić to marzenie będąc nauczycielem. Miałem 6 dolarów w kieszeni. Udało mi się znaleźć pracę i po jakimś czasie urzeczywistnić swoje marzenie.

Dziś moje życie również zdominowały plany: nowych podróży i wyjazdów. Organizuję też wiele spotkań dla szkół, Uniwersytetów Trzeciego Wieku, a nawet więźniów. Opowiadam na nich o poznanych krajach, moich przygodach i doświadczeniach. 

Bolesław Grabowski

dziękujemy GCK za udostępnienie materiałów