Jak informuje pismo z Wydziału Transportu UM Wrocław nie ma uzasadnienia dla zwiększania taboru na liniach 900L i 901. Z analizy otrzymanych danych wynika, że w godzinach pomiędzy 6:00 a 8:00 na trasie Radwanice - Wrocław autobusami 901 i 900L podróżuje średnio 30 - 60 osób... http://bip.sw-katarzyna.dolnyslask.pl/f ... ikacja.pdf
Po pierwsze nie wiem co to za analizy bo z własnego doświadczenia wiem, że tłok jest i to spory. A poza tym dlaczego nie bierze się pod uwagę też linii 900P? Tam w godzinach 6:00 - 8:00 (trasa Siechnice - Św Katarzyna - Wrocław) autobusy są przepełnione (3/5 dni w tygodniu tędy jeżdżę, na szczęście w Siechnicach są jeszcze miejsca siedzące ).
Nie spozniaja sie rano, ale spozniaja sie po 15.00
Jezeli chodzi o te 30-60 osob to w to nie wierze.. Jak jezdzilam po godz. 6 rano zdazylo sie nawet tak, ze kierowca nie zabral pasazerow z ostatniego przystanku w Radwanicach bo nie bylo miejsca..
Ciekawe czy ktos liczyl osoby, ktore wsiadaly do autobusu czy na podstawie tego ile osob skasowalo i kupilo bilet...
A poza tym 60 osób to mało??? To ile musi być osób żeby uznali, że jest uzasadniona potrzeba zwiększenia taboru? Sto? Dwieście? Może dwieście pięćdziesiąt i trzech Chińczyków na dobitkę?! To jakiś absurd! Niedawno na Księżu po pracy czekałem na 901. Jak przyjechał (nie wiem ile spóźniony bo już mi się przy liczeniu zaczęły kursy zazębiać) i otworzył drzwi to jakby ktoś podniósł pokrywkę maszyny do popcornu. Autobus zrobił *PUF* i widziałem tylko zwisające przez drzwi plecy. Kobieta z dzieckiem oraz jakaś drobna młodzież jakoś się cudem wcisnęła. Ja sobie dla zdrowotności uciąłem dwugodzinny spacerek do Siechnic.
I oni mówią, że nie ma potrzeby. No niezłe jajo. Rozumiem, że jeśli we Wrocławiu autobus nie ma obsady 60-100 osób to kurs jest natychmiast likwidowany...?