jako człowiek który wyściubia nos po za Wrocław podsunę swoje pomysły:
1. To co Was boli czyli jazda za przysłowiową "złotówkę". Sam monitoring to mało, moim zdaniem dobry sposób zastosowały władze Kobierzyc. Tam utarg jest częścią wynagrodzenia przewoźnika. Obniżyłoby to kwotę jaką Gmina płaciłaby przewoźnikowi a na nim wymogło zainteresowanie się utargami

2. W kolejnym przetargu zapewne wymogi będą napisane pod obecnie jeżdżące autobusy bo tak będzie taniej. I nadal będziecie mieszkańcami gorszej kategorii. W kwestii autobusów proponowałbym po pierwsze wprowadzenie na najbardziej obłożone kursy autobusy 15m - 18m bo pomimo zwiększania częstotliwości kursowania autobusów ludzie i tak będą oblegać kursy o konkretnych godzinach. Po drugie dlaczego macie mieć gorzej niż we Wrocławiu? Dlaczego zapisy odnośnie taboru nie mogą wyglądać tak:
- wiek nie starsze niż 2003 (najstarsze autobusy w MPK po wprowadzeniu podwykonawcy)
- średnia wieku wszystkich autobusów 6 lat
- klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej
- system informacji pasażerskiej kompatybilny z systemem wrocławskim w tym z tablicami elektronicznymi (zapowiedź głosowa wewnątrz i na zewnątrz)
- 4 fotele dostępne z niskiej podłogi
- niska podłoga w każdych drzwiach
- monitoring
Czy to nie byłoby lepsze?