Żłobek
Re: Żłobek
Tidla32 nawet nie potrafisz przepisać poprawnie lukmacben tylko jakiś lukaben...Powiem jedno, dzięki Twoim wpisom żłobek Stokrotka zyskał na populaności i w dalszym ciągu jest na "pierwszej stronie gazet", bo jak widzisz( raczej nie widzisz), w Twoje dyrdymały nikt nie wierzy!!!
Re: Żłobek
Witam wszystkich zainteresowanych żłobkiem w Siechnicach.
Przeczytałam batalię słowną jaka toczy się wokół żłobka "Stokrotka" dawna Akademia Baby Lily. Powiem szczerze,że jestem zszokowana agresją jaka płynie z powyższych tekstów...
Dlatego zdecydowałam się napisać. Moja córka uczęszczała do Akademii od maja 2012 do lutego 2013. Oddałam tam maleńką niespełna roczną córeczkę i musze powiedzieć,że byłam bardzo zadowolona z opieki jaka tam była. Panie interesowały sie dzieckiem, jego zdrowiem i rozwojem ogólnym. Zawsze wiedziałam co i kiedy jadła, kiedy spała i co robiła. Zdażało mi sie "wpadać" tam niezapowiedzianą i zawsze było dobrze. W porze obiadowej też byłam i widziałam,że dzieci jedzą smaczne, pachnące i sżwieże obiadki. Moja mała bardzo szybko nauczyła się tam wielu różnych czynności w tym raczkowania a później chodzenia. Rano szła uśmiechnięta i zadowolona, nie było płaczu i odrywania dziecka od mamy. Zawsze było zachęcanie do zabawy i miłe podejście. Nie zauważyłam by dziecko bało się czegokolwiek, spało w nocy spokojnie i było uśmiechnięte. Przeniosłam małą do innego żłobka "żyrafki" ponieważ mam tam lepszy dojazd- jest od mojej strony zwyczajnie bliżej i nowy żłobek miał już wtedy dotację, co było dla mnie bardzo istotne.
Proszę więc by nie szkalować opiekunek i żłobka bo ja uważam,że jest dobry. Fora są po to by powiedzieć co się myśli owszem ale szkalownie i rzucanie niepotwierdzonych argumentów jest zwyczajnie paskudnym działaniem. Jęśli wydaje sie nam,że dzieje się coś co nas bardzo niepokoi to zgłośmy to odpowiednim służbom a nie oczerniajmy się nawzajem.
Pozdrawiam wszystkich, a właścicielom żłobka życzę powodzenia i jeszcze raz dziękuję za opiekę nad moją córką..
Przeczytałam batalię słowną jaka toczy się wokół żłobka "Stokrotka" dawna Akademia Baby Lily. Powiem szczerze,że jestem zszokowana agresją jaka płynie z powyższych tekstów...
Dlatego zdecydowałam się napisać. Moja córka uczęszczała do Akademii od maja 2012 do lutego 2013. Oddałam tam maleńką niespełna roczną córeczkę i musze powiedzieć,że byłam bardzo zadowolona z opieki jaka tam była. Panie interesowały sie dzieckiem, jego zdrowiem i rozwojem ogólnym. Zawsze wiedziałam co i kiedy jadła, kiedy spała i co robiła. Zdażało mi sie "wpadać" tam niezapowiedzianą i zawsze było dobrze. W porze obiadowej też byłam i widziałam,że dzieci jedzą smaczne, pachnące i sżwieże obiadki. Moja mała bardzo szybko nauczyła się tam wielu różnych czynności w tym raczkowania a później chodzenia. Rano szła uśmiechnięta i zadowolona, nie było płaczu i odrywania dziecka od mamy. Zawsze było zachęcanie do zabawy i miłe podejście. Nie zauważyłam by dziecko bało się czegokolwiek, spało w nocy spokojnie i było uśmiechnięte. Przeniosłam małą do innego żłobka "żyrafki" ponieważ mam tam lepszy dojazd- jest od mojej strony zwyczajnie bliżej i nowy żłobek miał już wtedy dotację, co było dla mnie bardzo istotne.
Proszę więc by nie szkalować opiekunek i żłobka bo ja uważam,że jest dobry. Fora są po to by powiedzieć co się myśli owszem ale szkalownie i rzucanie niepotwierdzonych argumentów jest zwyczajnie paskudnym działaniem. Jęśli wydaje sie nam,że dzieje się coś co nas bardzo niepokoi to zgłośmy to odpowiednim służbom a nie oczerniajmy się nawzajem.
Pozdrawiam wszystkich, a właścicielom żłobka życzę powodzenia i jeszcze raz dziękuję za opiekę nad moją córką..
Re: Żłobek
Witam. Jestem ojcem 2,5 rocznej dziewczynki która uczęszcza do żłobka Pani Moniki (Stokrotka) od 8-go miesiąca życia. Córka z chęcią tam chodzi, po powrocie śpiewa piosenki i mówi że lubi ciocie z przedszkola. Mam jeszcze drugą pociechę i doświadczenie z 4 żłobkami. Ten jest najlepszy. Co do Zielonej Łączki nigdy z ich pomocy nie korzystałem i nigdy (jako przechodzień) nic złego nie widziałem ale z braku wiedzy się nie wypowiadam- pozdrawiam
Re: Żłobek
Witam,
Mnie również jak to wszystko czytam, to jeży się włos na głowie...
W związku z tym chciałam dodać kilka słów od siebie.
Moja córka (obecnie 3,5lat) także uczęszczała do punktu pani Moniki, od marca 2012r, czyli prawie od początku jego istnienia - najpierw do Akademii Baby Lili, a później do Stokrotki. Zdecydowałam się tam posłać córkę, gdyż w tamtym czasie to był jedyny punkt działający w najbliższej okolicy (nie licząc Myszki Miki - takich punktów jak Wesoła Łączka, czy Żyrafka jeszcze w ogóle nie było).
I szczerze powiem, że nie żałuję swojej decyzji... Ani przez moment nie pomyślałam, by dziecko przenieść gdzieś indziej. Córka chodziła od samego początku uśmiechnięta i z wielką ochotą, nigdy nie miała chwil zwątpienia, płaczliwych dni że nie chce iść. Opiekunki były zawsze miłe, kompetentne. Uważam, że dobrze zajmowały się moim dzieckiem. Na każde pytanie umiały wyczerpująco odpowiedzieć: ile dziecko spało, co i ile zjadło, czy zrobiło kupkę, czy cały czas miało dobry humor, czy ładnie się bawiło i z kim, itp. Dzieci miały zajęcia z logopedą, przychodziła także pielęgniarka... Poza tym pomimo, że punkt dysponował ogrodem, opiekunki wychodziły z dziećmi na spacery i na place zabaw pobliskich osiedli.
Później po zmianie nazwy i przeniesieniu do innej lokalizacji było nawet lepiej, ze względu na regularne kontrole straży pożarnej i sanepidu. Gdyby było coś nie tak, to te służby nie pozwoliłyby na prowadzenie żłobka...
Co do działania pozostałych placówek nie będę się wypowiadać, gdyż nie posłałam tam swojego dziecka, osobiście nie sprawdziłam jak wygląda opieka nad dziećmi, a zasłyszanych plotek powtarzać nie chcę, gdyż nie każda plotka jest prawdziwa, a nie chcę nikomu przysporzyć kłopotów.
Mogę jedynie stwierdzić, że chodząc z dzieckiem na spacery w okolicach Wesołej Łączki w okresie letnim, kiedy drzwi na taras były tam prawie cały dzień otwarte, niejednokrotnie słyszałam jak dzieci płaczą. Nie znam niestety przyczyny, ale fakt pozostaje faktem...
pozdrawiam.
Mnie również jak to wszystko czytam, to jeży się włos na głowie...
W związku z tym chciałam dodać kilka słów od siebie.
Moja córka (obecnie 3,5lat) także uczęszczała do punktu pani Moniki, od marca 2012r, czyli prawie od początku jego istnienia - najpierw do Akademii Baby Lili, a później do Stokrotki. Zdecydowałam się tam posłać córkę, gdyż w tamtym czasie to był jedyny punkt działający w najbliższej okolicy (nie licząc Myszki Miki - takich punktów jak Wesoła Łączka, czy Żyrafka jeszcze w ogóle nie było).
I szczerze powiem, że nie żałuję swojej decyzji... Ani przez moment nie pomyślałam, by dziecko przenieść gdzieś indziej. Córka chodziła od samego początku uśmiechnięta i z wielką ochotą, nigdy nie miała chwil zwątpienia, płaczliwych dni że nie chce iść. Opiekunki były zawsze miłe, kompetentne. Uważam, że dobrze zajmowały się moim dzieckiem. Na każde pytanie umiały wyczerpująco odpowiedzieć: ile dziecko spało, co i ile zjadło, czy zrobiło kupkę, czy cały czas miało dobry humor, czy ładnie się bawiło i z kim, itp. Dzieci miały zajęcia z logopedą, przychodziła także pielęgniarka... Poza tym pomimo, że punkt dysponował ogrodem, opiekunki wychodziły z dziećmi na spacery i na place zabaw pobliskich osiedli.
Później po zmianie nazwy i przeniesieniu do innej lokalizacji było nawet lepiej, ze względu na regularne kontrole straży pożarnej i sanepidu. Gdyby było coś nie tak, to te służby nie pozwoliłyby na prowadzenie żłobka...
Co do działania pozostałych placówek nie będę się wypowiadać, gdyż nie posłałam tam swojego dziecka, osobiście nie sprawdziłam jak wygląda opieka nad dziećmi, a zasłyszanych plotek powtarzać nie chcę, gdyż nie każda plotka jest prawdziwa, a nie chcę nikomu przysporzyć kłopotów.
Mogę jedynie stwierdzić, że chodząc z dzieckiem na spacery w okolicach Wesołej Łączki w okresie letnim, kiedy drzwi na taras były tam prawie cały dzień otwarte, niejednokrotnie słyszałam jak dzieci płaczą. Nie znam niestety przyczyny, ale fakt pozostaje faktem...
pozdrawiam.
Re: Żłobek
Gmina już "wbiła" łopatę i zaczęła się budowa żłobka gminnego. Uwijają się jak w ukropie, bo muszą rozliczyć w listopadzie dotację rządową. Przecięcie wstęgi zapowiadają na sierpień/wrzesień 2014. Trochę się dziwię, że jeszcze nie było burmistrza ze świtą i ceremonii wkopania kamienia węgielnego 
PR-owcy przegapili dobrą okazję.
P.S.
Szkoda, że w planach budżetowych gminy nie ma zbudowania drogi dojazdowej do żłobka Rodzicom proponuję zaopatrzyć się w wózki na dużych kołach i gumiaki
PR-owcy przegapili dobrą okazję. P.S.
Szkoda, że w planach budżetowych gminy nie ma zbudowania drogi dojazdowej do żłobka
Rodzicom proponuję zaopatrzyć się w wózki na dużych kołach i gumiaki