magiczne słowo - doradca... burmistrza
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
Oświeć nas (mnie) yak_kadafi... czym się różni asystent od doradcy (pewnie kasą). Zawsze to jakiś mały plus... A swoją drogą, nie chce wyjść na regionalnego szowinistę, ale chyba wolałbym jakby burmistrz wziął sobie asystenta z gminy a nie z Wrocławia.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
hahaha zrobili afere, chcieli rzucic newsem, ale niestety mineli sie troche z prawda ;] hehe az polepszyl mi sie humor z rana
pozdrawiam detektywow 


-
- Posty: 30
- Rejestracja: środa, 27 kwietnia 2011, 08:55
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
ja tez bym duzo rzeczy wolal, zeby nie padalo, zeby nie bylo biedy itp. Kazdy ma prawo do dobierania sobie wspolpracownikow takich jacy mu odpowiadaja. Asystent pomaga Burmistrzowi w sprawach bieżących, wykonuje konkretne, zlecone mu zadania. Doradca natomiast doradza - czyli mowi co powinno sie zrobic
taka jest roznica, a kasa z pewnoscia tez jest inna czyli wieksza dla doradcy

Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
Nasz młody doradco-asystent jest również bardzo ambitny... i wysoko mierzy. Jego celem jest Sejm i ul. Wiejska. Słyszałem od ludzi pracujących w urzędzie, że "wiejskowatością" już teraz się popisuje. Startuje z listy PIS-u, co chyba wiele tłumaczy... 

-
- Posty: 30
- Rejestracja: środa, 27 kwietnia 2011, 08:55
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
Masz rację frodo
tłumaczy... że jest uczciwy i ma zasady. głosuję!
