jakisz czas temu zawieruszyl sie nam gdzies klucz do skrzynki pocztowej, a wlasciwie to dwa klucze i powoli przestaje mnie bawic wyciaganie korespondencji przez te uchylne drzwiczki (choc doszedlem juz niemal do perfekcji

Czy ktos moze mial (i rozwiazal) podobny problem? Kto jest wlascicielem naszych skrzynek pocztowych - my, tzn. wspolnota, czy tez moze tak jak to bylo kiedys, poczta polska? Gotow jestem juz wylamac ten zamek i zamontowac nowy ale moze sa jakies bardziej cywilizowane rozwiazania?
pozdrawiam,
kuba