Jak podaje nasz developer:
,,wjazd na osiedle został wykonany zgodnie z projektem gminnym... etc; gmina nie wykonała ostatniej warstwy asfaltu, z pytaniami proszę zgłaszać się do urzędu gminy...''
ja rozumiem, że parę zbitych do kupy desek może stanowić wjazd przez tydzień, miesiąc, ba nawet rok... ale w końcu trzeba to przerobić do stanu używalności (obniżyć o 20cm)...
Wykręt w postaci takiego ogłoszenia jest zwykłym olewaniem sprawy- Żadna firma posiadająca działki w gminnej srefie aktywności nie ma wjazdu wykonanego ze sterty desek- bo u nich są one zrobione na właściwej wysokości- można z nich normalnie korzystać.
Nie ważne czy ,,zgodnie z projektem'' powinno to być 20cm wyżej- ważne, że nikt tam nie wyleje 20cm dodatkowego asfaltu, bo pozostała infrastuktura- wejścia i zejścia z chodników, samo rondo w całej strefie, jest zrobione tak, że wysokości zgadzają się co do centymetra a dodatkowa warstwa asfaltu byłaby nadwyżką...
Ja rozumiem że można olać ok 400 osób, które zapłaciły za mieszkania- bo i tak nie mają wyjścia- ale jak można reklamować taki ,,wjazd'' nowym nabywcom... ???
No chyba, że ktoś uwierzy, że specjalnie dla Alfaaktu gmina położy warstwę asfaltu w całej strefie i podniesie u wszystkich wjazdy na posesję
ja tej ściemy nie kupuję...
Wjazd na osiedle
Re: Wjazd na osiedle
Fajny ten gostek walacy sie w łeb! Skąd go wytzrasnąłeś?
Re: Wjazd na osiedle
http://macg.net/emoticons/hammeridiot.gif
Niezła jazda z tym podjazdem.
I co
Jedni na drugich zwalają...
Niezła jazda z tym podjazdem.
I co
Jedni na drugich zwalają...
Re: Wjazd na osiedle
nie wiem co by taniej wyniosło- wkopać 20 cm niżej krawężnik i usunąć trochę piachu spod kostki brukowej- 3 osoby mogą to zrobić w ciągu 8 h (wliczając przerwę na piwo) czy ściemniać ludzi, rozklejając pseudo-propagandowe ,,obwieszczenia do nabywców'' i liczyć ,że ktoś się nabierze i nie będzie dzwonił do biura z pretensjami... (pani w biurze też bierze $ za odbieranie tel.)
coraz mniej mam ochotę odpuszczać niedociągnięcia wykonawcy i olewkę developera, ja wiem, że niektórzy mają gorzej- bo nie mają nawet utwardzonej drogi ale bez przesady- kpina...
ciekawe, czy tylko ja tak sądzę...
coraz mniej mam ochotę odpuszczać niedociągnięcia wykonawcy i olewkę developera, ja wiem, że niektórzy mają gorzej- bo nie mają nawet utwardzonej drogi ale bez przesady- kpina...
ciekawe, czy tylko ja tak sądzę...