Ja zacznę

U mnie to jest tak: kiedy mijam np. dwudziesty kilometr to jestem tak otępiały że nie za bardzo wiem czy mnie ktoś mija czy nie, nawet nie ma siły na powiedzenie hej, a na podniesienie ręki już w ogóle. Poza tym czasem grymas bólu i zmęczenia na twarzy mijacza (który może tez jest po dwudziestce) wcale nie pomaga w celebrowaniu radości wspólnego biegania. Zresztą jeśli nawet machnął ręką nie wiadomo czy akurat po prostu nie odganiał muchyfajny-basik pisze:przywitajcie się jak się spotykamy na ścieżce, to taki miły gest
Teraz stopniowo zmniejszam dystanse. We wtorek trzasnę 10km, w czwartek 5km, a potem przez trzy dni PASTA PARTY!!!fajny-basik pisze:Twoje do maratonu przygotowania?
lepiej tego nie można ująć!!!wocash pisze: fajnie byłoby reprezentować i promować Siechnice podczas biegów
nie przejmuj się, czasem dłuższy wypoczynek (mimo osłabienia chorobą) lepiej robi niż przetrenowaniefajny-basik pisze: u mnie troszkę gorzej z przygotowaniami - antybiotyk do poniedziałku, nie biegałam 2 tyg. Wczoraj lekkie rozbieganie, nie było źle, ale z kolką przez całą trasę:(