Poruszony dyskusją na forum Radwanic, gdzie mieszkańcy nowobudowanych bloków nazywają strych radwaniczan "wiochmenami", zaś ci ostatni odgrazają sie, że dokopią "blokersom", chciałbym poruszyć niniejszym kwestię relacji między rodzimymi siechniczanami a nowymi (z zółtych, nowych bloków). Osobiście, jako swieżo upieczony siechniczanin, chciałbym żeby relacje te były jak najbardziej przyjacielskie, bo generalnie siechnice to strasznie fajne miejsce. Nie chcialbym tez, żeby starzy siechniczanie mysleli, że mamy jakies uprzedzenia, traktujemy ich z góry, czy cos takiego. Wręcz przeciwnie, licze, że "świeża krew" jeszcze bardziej przyspieszy rozwój miasteczka.
W sumie to powinienem zadac teraz jakies pytanie, ale nie wiem jakie, wię może jak ktoś ma refleksje, to niech sie podzieli
starzy siechniczanie a nowi siechniczanie
:]
a kysz z Siechnic Wy.. Wy... pseudoSiechniczanie
a tak na serio to wszystkiego dobrego, żeby Ci sie dobrze u nas mieszkało
co do podziałów, to mam nadzieję iż ludzie od nas mają wiecej klasy i rozumu niż radwanice :] i do czegos takiego jak opisałes w Siechnicach nie dojdzie - chociaż w zamierzchłych czasach byly tu małe wojenki miedzy Osiedlem a Cieplakami więc wszystko moze sie zdarzyć, ale trzymam kciuki że Siechniczanie są na wyszym etapie rozwoju niz wspomniana wczesniej wieś
i rzeby nie było - nie mam nic do Radwanic..chyba...prócz tego ze mają za duzo przystanków jak sie jedzie autobusem
ps. ładny podpis, duzo osób o tym zapomnina a mnie krew zalewa jak słysze takie rozmowy np a autobusie. zeby nei wiedziec gdzie sie mieszka - wstyd (tu apel do młodszej młodzieży )
a tak na serio to wszystkiego dobrego, żeby Ci sie dobrze u nas mieszkało
co do podziałów, to mam nadzieję iż ludzie od nas mają wiecej klasy i rozumu niż radwanice :] i do czegos takiego jak opisałes w Siechnicach nie dojdzie - chociaż w zamierzchłych czasach byly tu małe wojenki miedzy Osiedlem a Cieplakami więc wszystko moze sie zdarzyć, ale trzymam kciuki że Siechniczanie są na wyszym etapie rozwoju niz wspomniana wczesniej wieś
i rzeby nie było - nie mam nic do Radwanic..chyba...prócz tego ze mają za duzo przystanków jak sie jedzie autobusem
ps. ładny podpis, duzo osób o tym zapomnina a mnie krew zalewa jak słysze takie rozmowy np a autobusie. zeby nei wiedziec gdzie sie mieszka - wstyd (tu apel do młodszej młodzieży )
Witam!
Po pierwsze chciałbym podziękować autorowi wątku za poruszenie ciekawego tematu. Też zastanawiałem się nad tym, jakie będą relacje między "nowymi" a "starymi" i nie ukrywam, że jako jeden z "nowych", miałem pewne obawy. Co prawda nie były one poparte żadnymi konkretnymi sytuacjami, w których "autochtoni" dali by mi lub mojej familii do zrozumienia, że mają do nas stosunek negatywny, ale znam inne miejsca (fakt, że środowiska nieco mniejsze i nieco dalej od Wrocławia położone), gdzie tzw. "lokalny patriotyzm" bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.
Doświadczenia bogatszych krajów pokazują, że miejsca położone tak blisko dużych miast są skazane na rozwój i napływ ludności "aglomeracyjnej" w miarę wzrostu poziomu życia. Coraz więcej ludzi ma bowiem dość zgiełku, korków itp. i wybiera spokojniejszą okolicę do zamieszkania. Konsekwencje mogą być co prawda takie, że za ileś tam lat przestaniemy być osobną miejscowością, ale myślę, że póki co trzeba brać przykład z "Bolca" z filmu "Chłopaki nie płaczą" (alem se autorytet wynalazł ) i postępować wg zasady "Coco Jumbo i do przodu" Siechnice rzeczywiście już są fajnym miejscem do mieszkania, ale najbardziej cieszy fakt, że niemal w oczach widać ich rozwój. Jeśli jeszcze obok Thyssena i Parkera pojawi się duży inwestor, który zatrudni sporo ludzi, to perspektywy naprawdę są niezłe.
W tym wszystkim jakieś tam podziały i spory wewnątrz lokalnej społeczności nie mają najmniejszego sensu i tylko psują obraz i opinię osobom potencjalnie zainteresowanym zarówno zamieszkaniem tu, jak i prowadzeniem jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Zresztą, wystarczy już spór ze Świętą Katarzyną o siedzibę władz gminy
Wiem, że to o czym piszę dotyczy bardziej kwestii wizerunku Siechnic itp., a to raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z tymi, których celem w życiu stałoby się "gnębienie blokersów". Moimi argumentami i tak bym ich nie przekonał.
Pewnie, że zawsze istnieje swego rodzaju obawa przed "nowym". No ale cóż, gdyby nasi prapraprapra... tej obawy nie pokonali, wszyscy dalej zamieszkiwalibyśmy jaskinie
Czego w związku z nadchodzącą zimą sobie i Wam nie życzę
Pozdrawiam i liczę na kontunuację dyskusji.
Po pierwsze chciałbym podziękować autorowi wątku za poruszenie ciekawego tematu. Też zastanawiałem się nad tym, jakie będą relacje między "nowymi" a "starymi" i nie ukrywam, że jako jeden z "nowych", miałem pewne obawy. Co prawda nie były one poparte żadnymi konkretnymi sytuacjami, w których "autochtoni" dali by mi lub mojej familii do zrozumienia, że mają do nas stosunek negatywny, ale znam inne miejsca (fakt, że środowiska nieco mniejsze i nieco dalej od Wrocławia położone), gdzie tzw. "lokalny patriotyzm" bierze górę nad zdrowym rozsądkiem.
Doświadczenia bogatszych krajów pokazują, że miejsca położone tak blisko dużych miast są skazane na rozwój i napływ ludności "aglomeracyjnej" w miarę wzrostu poziomu życia. Coraz więcej ludzi ma bowiem dość zgiełku, korków itp. i wybiera spokojniejszą okolicę do zamieszkania. Konsekwencje mogą być co prawda takie, że za ileś tam lat przestaniemy być osobną miejscowością, ale myślę, że póki co trzeba brać przykład z "Bolca" z filmu "Chłopaki nie płaczą" (alem se autorytet wynalazł ) i postępować wg zasady "Coco Jumbo i do przodu" Siechnice rzeczywiście już są fajnym miejscem do mieszkania, ale najbardziej cieszy fakt, że niemal w oczach widać ich rozwój. Jeśli jeszcze obok Thyssena i Parkera pojawi się duży inwestor, który zatrudni sporo ludzi, to perspektywy naprawdę są niezłe.
W tym wszystkim jakieś tam podziały i spory wewnątrz lokalnej społeczności nie mają najmniejszego sensu i tylko psują obraz i opinię osobom potencjalnie zainteresowanym zarówno zamieszkaniem tu, jak i prowadzeniem jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Zresztą, wystarczy już spór ze Świętą Katarzyną o siedzibę władz gminy
Wiem, że to o czym piszę dotyczy bardziej kwestii wizerunku Siechnic itp., a to raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z tymi, których celem w życiu stałoby się "gnębienie blokersów". Moimi argumentami i tak bym ich nie przekonał.
Pewnie, że zawsze istnieje swego rodzaju obawa przed "nowym". No ale cóż, gdyby nasi prapraprapra... tej obawy nie pokonali, wszyscy dalej zamieszkiwalibyśmy jaskinie
Czego w związku z nadchodzącą zimą sobie i Wam nie życzę
Pozdrawiam i liczę na kontunuację dyskusji.
Kod: Zaznacz cały
co do podziałów, to mam nadzieję iż ludzie od nas mają wiecej klasy i rozumu niż radwanice :] i do czegos takiego jak opisałes w Siechnicach nie dojdzie - chociaż w zamierzchłych czasach byly tu małe wojenki miedzy Osiedlem a Cieplakami więc wszystko moze sie zdarzyć, ale trzymam kciuki że Siechniczanie są na wyszym etapie rozwoju niz wspomniana wczesniej wieś
Tak naprawdę to ludzie u nas są tak samo pojebani jak wszędzie, zobacza kogoś nowego to odrazu klasyfikują i próbują go zdominować. Jeżeli nie masz w Siechnicach jakichkolwiek znajomości to już po tobie ale masz 2 wyjścia uciekać stąd (to już po tobie) lub zostac (to masz dwa wyjscia) zaprzyjaźnić się z jakąś dużą ekipą lub siedzieć cały czas w domu, jak będziesz siedział w domu to już po tobie.... Dalej sam mozesz sobie odpowiedzieć. Tak naprawdę większość starszych Siechniczan już wyrosła z tego typu zabaw ale jak to mówią młodzi od starych się uczą
Pozdro dla Bemolki od Jaro
Nie zgadzam co do wypowiedzi Jara. Skończyły sie te czasy kiedy przyjechał ktoś nowy i od razu dostawał wpi.... Ludzie zaczynają już inaczej myśleć. Owszem zawsze znajdzie się kilku oszołomów którzy bedą chcieli pokazać na co ich stać, ale tak jest wszędzie. Jeżeli jesteś nowy w Siechnicach to rada ode mnie jak nie zaczepiasz to nie bedziesz zaczepiany....
Witam! wprowadzilem sie do Siechnic i jestem najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi!
12 lat mieszkalem na Nowym Dworze, potem blisko 4 na Trojkacie we Wrocku, blokowiska i to co tam sie dzieje jest mi znane. Obecnie stara brygada albo jest zonata, dzieciata, pracuje, ustatkowala sie, nie zyje albo siedzi w kiciu lub za granica lub ma calkiem nobliwa prace i stanowiska... jak w dobrym serialu
Ja szukam tu spokoju i wszystko wskazuje, ze go tu znajde (nie zapeszajmy oczywiscie). Z szacunkiem odnosze sie do ludzi od lat tu zyjacych i nie zamierzam stanowic dla nich problemu. Wyroslem z napier**lanek osiedlowych. Widzialem rzeczy i sytuacje, ktorych w TV nigdy nie pokaza, teraz chce po prostu zyc i cieszyc sie, ze w Siechnicach czuje zapachy. Tak tak, tu powietrze pieknie pachnie, a we Wrocku NIC! albo czasem gorzej... :/
Nauczylem sie jeszcze jednej rzeczy: Polska to wioska i jest tak mala, ze dzis ktos, komu podasz reke uratuje Ci kiedys dupe, a ktos komu te reke pogryziesz to nawet nie wiesz kiedy odgryzie Ci glowe...
z wyrazami szacunku dla forumowiczow - wybaczcie, ze anonimowo!
12 lat mieszkalem na Nowym Dworze, potem blisko 4 na Trojkacie we Wrocku, blokowiska i to co tam sie dzieje jest mi znane. Obecnie stara brygada albo jest zonata, dzieciata, pracuje, ustatkowala sie, nie zyje albo siedzi w kiciu lub za granica lub ma calkiem nobliwa prace i stanowiska... jak w dobrym serialu
Ja szukam tu spokoju i wszystko wskazuje, ze go tu znajde (nie zapeszajmy oczywiscie). Z szacunkiem odnosze sie do ludzi od lat tu zyjacych i nie zamierzam stanowic dla nich problemu. Wyroslem z napier**lanek osiedlowych. Widzialem rzeczy i sytuacje, ktorych w TV nigdy nie pokaza, teraz chce po prostu zyc i cieszyc sie, ze w Siechnicach czuje zapachy. Tak tak, tu powietrze pieknie pachnie, a we Wrocku NIC! albo czasem gorzej... :/
Nauczylem sie jeszcze jednej rzeczy: Polska to wioska i jest tak mala, ze dzis ktos, komu podasz reke uratuje Ci kiedys dupe, a ktos komu te reke pogryziesz to nawet nie wiesz kiedy odgryzie Ci glowe...
z wyrazami szacunku dla forumowiczow - wybaczcie, ze anonimowo!
Cześć wszystkim!!
Czytam te posty z uśmiechem na twarzy bo jestem "starym Siechniczaninem" mieszkającym od 1987 roku i nawiązując do bitew, a były takowe i do tego, że teraz rządzą tu młodzi to jest to prawda jak i również nie. Już wyjaśniam dlaczego.
Kiedyś faktycznie były bitwy między teraz uwaga "Ogórkami", a "Cieplakami" skąd to się wzięło, a stąd, że "Ogórki" to osiedle wybudowane przez Ogrodnictwo, a "Cieplaki" natomiast zostały wybudowane później przez Elektrociepłownię. No i wtedy to się działo, sam brałem w tym czynny udział ( z tego akurat się nie cieszę) ale kiedyś naprawdę były bitwy i walki na kamienie i różne inne rzeczy, kóre tylko "latały" . A nawiązując do młodych, którzy teraz niby rządzą to nie tak do końca gdyż to, że piją i nie będę pisał co jeszcze to raczej nie są szkodliwi, a zresztą pamiętają kto tu rządził kiedyś i mimo lat jeszcze ma coś do powiedzenia także dlatego nikomu nie wadzą.
A jeżeli ktoś miałby problemy z nowego Osiedla to zawsze można na forum napisać i zaraz coś z tym zrobimy gdyż jest tu dużo więcej starszych mieszkańców niż tych tz. młodych".
Dlatego witam wszystkich serdecznie Nowych Siechniczan i zapewniem, że nie powinni mieć żadnych problemów z zaklimatyzowaniem się.
Pozdrawiam
Czytam te posty z uśmiechem na twarzy bo jestem "starym Siechniczaninem" mieszkającym od 1987 roku i nawiązując do bitew, a były takowe i do tego, że teraz rządzą tu młodzi to jest to prawda jak i również nie. Już wyjaśniam dlaczego.
Kiedyś faktycznie były bitwy między teraz uwaga "Ogórkami", a "Cieplakami" skąd to się wzięło, a stąd, że "Ogórki" to osiedle wybudowane przez Ogrodnictwo, a "Cieplaki" natomiast zostały wybudowane później przez Elektrociepłownię. No i wtedy to się działo, sam brałem w tym czynny udział ( z tego akurat się nie cieszę) ale kiedyś naprawdę były bitwy i walki na kamienie i różne inne rzeczy, kóre tylko "latały" . A nawiązując do młodych, którzy teraz niby rządzą to nie tak do końca gdyż to, że piją i nie będę pisał co jeszcze to raczej nie są szkodliwi, a zresztą pamiętają kto tu rządził kiedyś i mimo lat jeszcze ma coś do powiedzenia także dlatego nikomu nie wadzą.
A jeżeli ktoś miałby problemy z nowego Osiedla to zawsze można na forum napisać i zaraz coś z tym zrobimy gdyż jest tu dużo więcej starszych mieszkańców niż tych tz. młodych".
Dlatego witam wszystkich serdecznie Nowych Siechniczan i zapewniem, że nie powinni mieć żadnych problemów z zaklimatyzowaniem się.
Pozdrawiam
- Przemek(EVO)
- Posty: 246
- Rejestracja: wtorek, 13 grudnia 2005, 22:04
- Lokalizacja: Siechnice
- Kontakt:
witamy nowych mieszkańców SiechnicAnonymous pisze:Witam! wprowadzilem sie do Siechnic i jestem najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi!
12 lat mieszkalem na Nowym Dworze, potem blisko 4 na Trojkacie we Wrocku, blokowiska i to co tam sie dzieje jest mi znane. Obecnie stara brygada albo jest zonata, dzieciata, pracuje, ustatkowala sie, nie zyje albo siedzi w kiciu lub za granica lub ma calkiem nobliwa prace i stanowiska... jak w dobrym serialu
Ja szukam tu spokoju i wszystko wskazuje, ze go tu znajde (nie zapeszajmy oczywiscie). Z szacunkiem odnosze sie do ludzi od lat tu zyjacych i nie zamierzam stanowic dla nich problemu. Wyroslem z napier**lanek osiedlowych. Widzialem rzeczy i sytuacje, ktorych w TV nigdy nie pokaza, teraz chce po prostu zyc i cieszyc sie, ze w Siechnicach czuje zapachy. Tak tak, tu powietrze pieknie pachnie, a we Wrocku NIC! albo czasem gorzej... :/
Nauczylem sie jeszcze jednej rzeczy: Polska to wioska i jest tak mala, ze dzis ktos, komu podasz reke uratuje Ci kiedys dupe, a ktos komu te reke pogryziesz to nawet nie wiesz kiedy odgryzie Ci glowe...
z wyrazami szacunku dla forumowiczow - wybaczcie, ze anonimowo!
- Przemek(EVO)
- Posty: 246
- Rejestracja: wtorek, 13 grudnia 2005, 22:04
- Lokalizacja: Siechnice
- Kontakt:
[quote="Anonymous"]Witam! wprowadzilem sie do Siechnic i jestem najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi! itd
Stary nie bój
Siechnice to klasa wioska, ludzie do rany przyłóż, poprosisz grzecznie to każdy złotówkę do piwa dorzuci i jeszcze powie na zdrowie.
Na pojedynczych pojebusów nie zwracaj uwagi - takich spotkasz wszędzie.
Stary nie bój
Siechnice to klasa wioska, ludzie do rany przyłóż, poprosisz grzecznie to każdy złotówkę do piwa dorzuci i jeszcze powie na zdrowie.
Na pojedynczych pojebusów nie zwracaj uwagi - takich spotkasz wszędzie.