Dr Otręba-opinie

[Katka]

Drogie Forumowiczki; czy Dr Otręba prowadził kiedyś ciążę którejś z Pań? jak Go oceniacie? Będę bardzo wdzięczna za opinię Pzdr.

[monisien]

Tak.
Moją ciążę prowadził.
Urodziłam w grudniu 2007.
Od razu na wstępie powiem Ci, że opinie o lekarzach i szpitalach w dużym stopniu zależą od tego, czy były jakieś komplikacje.

U mnie wszystko przebiegało prawidłowo i nadal chodzę do tego dra.
Z jednej strony jest bardzo ostrożny - byle ból w podbrzuszu = zwolnienie lekarskie, ale z drugiej strony nie szalał z dodatkowymi badaniami.
Mnie to akurat odpowiadało i byłam zadowolona.

Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania - wal.
PS Który to już miesiąc

[Malazuzia]

Witam
Chodzę do Pana doktora, ale nie z ciążą. Uważam go za bardzo komunikaywnego człowieka ( być może dlatego, że sama jestem gadułą), otwartego, bardzo miłego i ciepłego faceta. Jako ginekologa oceniam go bardzo pozytywnie. Zawsze jest chętny do pomocy ( pod względem pytań z mojej strony), bardzo dokładnie objaśnia i jest bardzo delikatnym ginekologiem.
Osobiście go polecam, ale jak wspomniałam przede mną poprzedniczka, opinie napewno będą różne.

[monisien]

Właśnie. Tak, jak pisze Malazuzia, dr odpowiada cierpliwie na wszystkie, nawet najgłupsze pytania i nie patrzy się na Ciebie jak na idiotkę.
W ciąży to ważne, bo to ważna sprawa - wiadomo i wszystko się dzieje często pierwszy raz, więc nie ma się doświadczenia czym się przejmować, a czym nie.
Wbrew pozorom znam dziewczyny, które mają takich lekarzy, którzy na niektóre pytania reagują uniesieniem brwi i brakiem komentarza...

[Katka]

dziękuję ślicznie za te opinie. Wybiorę się zatem sama do doktora i zadecyduję, czy to ON będzie prowadził ciążę. Dziekuję i pozdrawiam serdecznie

[ihabot]

Jeśli Twoja ciąża przebiega bez zarzutu to z powodzeniem możesz obyć się bez tego Pana Doktora. W przeciwnym wypadku bądż ostrożna ....to niebezpieczny człowiek.Z fachowej wiedzy jeśli chodzi o prowadzącego lekarza to musi On być !!!!!!!przy porodzie.Wierz Mi, wiem co mówie.

[Katka]

chyba nie bardzo rozumiem..jak to dr jest niebezpieczny??????? masz jakies przykre doświadczenia?

[ihabot]

Powiem tylko tyle , gdyby żona nie zmieniła lekarza to z pewnością nasz maluszek w optymistycznej wersji byłby wcześniakiem. Sygnalizowane objawy zostały zbagatelizowane (tzw. "stawianie sie brzucha "). Natychmiastowe działania innego ginekologa dopomogły maluszka przetrzymać do 40 tygodnia.
Musisz mieć świadomość że 90% uszkodzeń noworodków jest spowodowane błedem w sztuce lekarskiej. Najczęściej przyczyną rożnych porażeń mózgowych jest niedotlenienie .....bo ktoś był opieszały w swoich obowiazkach , ewentualnie chciał pospać na nocnym dyżurze.Prowadzący ginekolog musi być obecny przy porodzie w przeciwnym wypadku najlepszy fachowiec jest bezużyteczny.

[Malazuzia]

Prowadzący ginekolog musi być obecny przy porodzie w przeciwnym wypadku najlepszy fachowiec jest bezużyteczny. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Ciąże prowadził mi lekarz, a rodziłam zupelnie gdzie indziej. Poród poprostu pierwsza klasa.
Uważam, że nazywanie kogoś "niebezpiecznym" jest przegięciem. U najlepszego specjalisty może pojawić się błąd. Należy rozważniej dobierać słowa.

[ihabot]

U najlepszego specjalisty może pojawić się błąd. Należy rozważniej dobierać słowa.

Popełniony bląd sprawia ,że dana osoba staje się niebezpieczna , więc moje słowa oddają słusznie całą sytuacje.

Zupełnie się z tym nie zgadzam. Ciąże prowadził mi lekarz, a rodziłam zupelnie gdzie indziej. Poród poprostu pierwsza klasa.

Myślę . że nawet gdybyś przez całą ciaże nie odwiedziła żadnego lekarza , a poród odbierała XIX wieczna akuszerka to i tak wszystko byłoby OK . W wiekszości ciąż tak to działa.Mój post napisałem bo mam doświadczenie i chętnie dziele się tym z innymi.Swego czasu sam potrzebowałem rady , ale niestety o internecie jeszcze nikomu się nie sniło .
Temat jest zbyt poważny żeby go spłycać lub bagatelizować.Spróbuj zamienić się rolą z matką co to miała "szczęście" trafić na takiego "specjaliste ze słabym dniem" , a inaczej zobaczysz pewne sprawy.

Pozdrawiam.

[Malazuzia]

Po przeczytaniu Twojego postu wnioskuje, że sama też jestem niebezpieczna dla ogółu ludzkiego, gdyż nie raz w życiu popełniłam błąd. I nieraz go jeszcze popełnię.
Podtrzymuję swoje stanowisko, że używasz zbyt "mocnych" słów. Niebezpieczny może być: sars, ptasia grypa, naćpany nożownik, pedofil itp. Jeżeli uważasz, że jest to niebezpieczny i o zgrozo na dodatek lekarz, dlaczego nie poinformowałeś o tym prokuratury czy też izby lekarskiej?
Najważniejsze jest, że Wasz skarbek urodził się caly i zdrowy. Ale i dr. Otręba nie jednej matce pomógł.

Pozdrawiam

[ihabot]

Po przeczytaniu Twojego postu wnioskuje, że sama też jestem niebezpieczna dla ogółu ludzkiego, gdyż nie raz w życiu popełniłam błąd. I nieraz go jeszcze popełnię.

Wszystko zależy od rodzaju zawodu jaki wykonujesz ....jeśli jestes z branży o której dyskutujemy, to chyba coś w swoim życiu musisz zmienić

Jeżeli uważasz, że jest to niebezpieczny i o zgrozo na dodatek lekarz, dlaczego nie poinformowałeś o tym prokuratury czy też izby lekarskiej?

Kruk krukowi oka nie wykole . W gorszej sytuacji są rodziny na których dzieciach dokonywano eksperymentów z nowymi szczepionkami bez wiedzy rodziców. Pani doktor która o tej sprawie głośno mówiła od wielu lat nie może wykonywać swojego zawodu. Tak działa solidarność zawodowa.

Najważniejsze jest, że Wasz skarbek urodził się caly i zdrowy.

Niezmiernie jestem ucieszony z tego powodu , ale wiem że moja radość jest pełna , bo od pewnych osób trzymałem się z daleka ...

[monisien]

Z fachowej wiedzy jeśli chodzi o prowadzącego lekarza to musi On być !!!!!!!przy porodzie.Wierz Mi, wiem co mówie.

Jak to: musi
Z tego, co wiem wcale nie musi.
Ja chodziłam cała ciążę do niego, a rodziłam w Oławie. I wiele innych mam tak samo - inny lekarz prowadzący i inne miejsce rodzenia...

Sygnalizowane objawy zostały zbagatelizowane (tzw. "stawianie sie brzucha ").

U mnie było dokładnie przeciwnie.
Na byle ból w podbrzuszu dostawałam L4. Jak dr się dowiedział, że w moim pomieszczeniu w pracy jest ze 100 komputerów, od razu chciał mi dać L4 do końca ciąży.
Jak mi się brzuch stawiał, to dostałam opierdziel od doktora, że nie brałam No-Spy od razu i dał mi sławny Fenoterol. Po miesiącu zwiększył dawkę mówiąc, że jak będę leżeć w domu, to mnie nie pośle do szpitala.

[mikusia]

Witam,
Skoro tak się wypowiadacie, to ja też poprę Ihabota. Pan dr (osoby nie bedące w ciąży) leczy wszystkich na tę samą chorobę i tymi samymi lekami... chodzi mi o drożdzyce, leczyłam ją u niego przeszło dwa lata... poszlam do innego lekarza, 2 miesiące leczena i nie ma. Co do prowadzenia ciąży... prowadził ciąże ok jak było wszystko w wporządku, ale gdy pojawiają się prblemy on je bagatelizuje. wypisanie L4 nie jest rozwiązaniem problemu i napewno jeśli coś jest nie tak z maluszkiem to zwykłe zwolnienie jemu nie pomoże:( Nie wiem czy on boi sie dawac skierowania na jakiekolwiek badania czy co... w 5 miesiącu strasznie źle się czułam,moje samopoczucie kontrolował Pan dr, byłam u niego prawie co dziennie, a że rodzice jechali nad morze poszlam do dr Otręby spytać czy wyjazd mi zaszkodzi, wręcz przeciwnie, mimo wyprysków na twarzy i rękach, złego samopoczucia,owszem przebadał mnie i uznał że wszystko jest w porządku. stwierdził że wyjazd dobrze mi zrobi. Więc pojechalam... bylam nad morzem 3 dni... aż wysypka się powiększyła, dostałam goączki i zawrotów głowy. Pojechałam do szpitala... i okazało się że od kilku tyg nosze mojego martwego maluszka w sobie i o mały włos a odeszlabym razem z nim.

Moja mama znowuż... jak każda kobieta zaczeła przekwitać, więc Pan dr zalecił jej tabletki hormonalne na uspokojenie burzy hormonów. Wszystko OK tylko że tabletki dał bez żadnych badań. I jak się to skończyło??? W szpitalu z udarem z powodu źle dobranych tabletek.