Wiersze. Antologia Siechnicka

Dział poświęcony forum oraz wszelkim innym tematom.
Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Utwory Siechniczan i Sympatyków Siechnic - zapraszam do publikowania swoich wierszy


Odgłosy

Cisza
rozpanoszyła się nad twoim grobem
nie zakłóci jej człowiek
przechodzący tutaj raz na kilka lat

zamieszkałeś na ziemi wyciszonej
gdzie czas liczy się pochylaniem próchniejących drzew

dzień noc
pęcznieją jak krople na igle sosny

ludzie zjawiają się
w warkocie samolotu
w szumie samochodów
w szczekaniu psa odgadujesz bliskość domów

sami nie mówią nic do ciebie
od dwudziestu lat

cygan
Posty: 86
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 10:28

Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: cygan »

Gdybyśmy tak pamiętali przed, nie po.

o ludziach zamkniętych w ciszy
kiedy po latach przychodzi żal
że ich już się nie usłyszy

Wpadamy tu od roku, raz
tak smutni,zamyśleni
Dopiero teraz mamy czas
lecz tego już się nie zmieni.
A.M.

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Dwa światy

Jeden na głowie szuka idei
myśląc że bierze z nieba rozumy
nogi w eterze brzuch w dobrej formie
dyskutując więcej zje niż dowiedzie

drugi ze swych rąk czerpie nadzieje
z dala poezji nią przecież żyje
szlifuje węgiel i chowa świnie
nim zliczy pieniądz innych nakarmi

tak dwóch dziś braci w naszej ojczyźnie
jak przed wiekami w symbiozie czerpie
jeden z garnuszka potu nadzieje
drugi w ten puchar wodę mu leje

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

MATKO

Matko dobrych nocy
zapatrzona nad kołyską
ze złotą słomką w ręku
gdy kładziesz sen
na różowy policzek

Matko dobrych dni
ze słońcem wysoka
nad głową jak z balonikiem
gdy po deszczu podajesz maliny
widzę w twych rękach tęczę

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

POZA

To nie my
to nie dla nas drzemie góra
pochylana z lodowcem
w stuletnim uścisku
teraz sama
ani nie dla nas
rozwiewa mgły
zapadając w noc

nie dla nas
wypływa z fletu powietrze
dźwiękiem dla nas
nie do nas przypływa

obok na górze
rozpada się kamień wapienny
mchem przerasta
przez nas przerasta
myśl tylko nasza

cisza nie jest dla nas
dla niej ta góra wapienna
płaszczy się

jesteśmy poza
w uszach dzwoni nie cisza
lecz nasza krew
bliższa górze wapiennej

niż nam
naszej myśli
obca

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

* * *

Słowa oddaliły się
od rzeczy
jak listy rzucone do skrzynki
pocztowej od dłoni

perpetuum mobile strun
głosowych

listonosz roznosi nam listy jesienne
z drzewa bez nazwy

te stereotypy
malowane w pośpiechu
wyciągiem z bezsumienia
i coraz mniej aksamitu
w różach ze szklarni pomylenia

cygan
Posty: 86
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 10:28

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: cygan »

Ignacy Krasicki: "Myszy"

Każdy się swoim zatrudnia kłopotem:
Myślały myszy, co tu robić z kotem.
Mówiły jedne: "Darami go skusić!"
Mówiły drugie: "Lepiej go udusić!"
Wtem się odezwał szczur szczwany, bo stary:
"Próżne tu groźby, próżne i ofiary.
I dary weźmie, i przysięgi złamie!
Najlepiej cicho siedzieć sobie w jamie,
A opatrzywszy zewsząd bez łoskotu
Ani być z kotem, ani przeciw kotu."

cygan
Posty: 86
Rejestracja: niedziela, 7 lutego 2010, 10:28

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: cygan »

cygan pisze:Ignacy Krasicki: "Myszy"

Każdy się swoim zatrudnia kłopotem:
Myślały myszy, co tu robić z kotem.
Mówiły jedne: "Darami go skusić!"
Mówiły drugie: "Lepiej go udusić!"
Wtem się odezwał szczur szczwany, bo stary:
"Próżne tu groźby, próżne i ofiary.
I dary weźmie, i przysięgi złamie!
Najlepiej cicho siedzieć sobie w jamie,
A opatrzywszy zewsząd bez łoskotu
Ani być z kotem, ani przeciw kotu."

WSPOMNIENIE-1

Człowiek kiedy jest tak młody, jak dzień rano przy świtaniu Żonę swą z miłością chrupie, jak bułeczkę przy śniadaniu
Rano poda jej herbatę,albo kawę do łóżeczka
Raz pogłaszcze ją po włosach, raz zaśpiewa pioseneczkę

Miło jest tak powspominać, nasze piękne młode lata,
Lecz po latach już samotność, z codziennością nam się splata.
Mija miłość i uczucia, upadają uniesienia.
Człowiek niby taki sam jest, lecz od środka już się zmienia.
Nie jest to jakoś bolesne, razem też się starzejemy,
Lecz po latach tej wędrówki, czegoś więcej jeszcze chcemy.

Zostawiłaś w mej pamięci, skrawek siebie, wspomnień wiele.


Zostawiłaś w moim sercu, zostawiłaś, i to wiele.
Nic się w życiu nam nie zdarza bez przyczyny i z przypadku,
Wszystko ma sens przecież jakiś, wszystko dąży do upadku.
Zostawiłaś i odeszłaś, tak bez słowa pożegnania,
Nie machnęłaś nawet ręką, opuściłaś mnie jak drania

Teraz serce w bólu płacze, w snach się jawi Twoja postać
Powiedz, co mam teraz zrobić, jak mam Cię dla siebie dostać
Powróć choć na jedną chwilę, by ugasić pożar w duszy
Może słowa tego wiersza, może ból mój Cię poruszy

M.A.

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Rozdwojenie

Pomimo wysiłku
siedmiu greckich filozofów
kilkunastu papieży
kongresów
spotkań
i codziennych batów
wciąż
utrzymujemy w sobie
dwie rozgłośnie
jedna dla oficjalnych komunikatów
druga zasilana na własne baterie
do szeptania słów po kątach

x x x

Lubię poczekalnie dworcowe
tutaj każdy ma swój cel
jak gazetę bilet zmęczenie
taki mały bagaż
który czyni niezależnym
można siedzieć kilka godzin
mówiąc że to jeszcze nie ten pociąg
grać w szachy
można czytać z twarzy
można wyjść nikt nie zapyta dokąd

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Kołysanka zimowa

Śpij potem pójdziemy na łyżwy
w ławicę ludzi w sieci mrozu
zmruż oczy nie patrz na człowieka
który idzie po tafli lodu
niosąc świąteczne ryby przebite
na sękatej gałązce

śpij śnieg zasila w śnieg pola
księżyc wbił się w podłogę
kulejący człowiek znaczy ślad
marzeniem na drodze

śpij jesteś bezpieczna
anioł stróż odgarnia śnieg
z całego nieba

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

x x x

Za stałością domu za jego plecami
obliczem i numerem
napięta jest na pudło rezonansowe
nieba linka do bielizny
tutaj przygotowuję na nasze spotkania
zbroję z bawełny i sztucznego włókna
tutaj moje plany męskiej agresji
nabierają siły wiatru i rozmachu
wieczornego nieba
tutaj w ziemię wsiąka woda
z płynem do płukania tkanin
gra klamerka z plastiku zielona
i zbity słoik do kosza
podąża ospale
tutaj tworzy się wciąż
stara filozofia

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Budowa

To nie jest cięcie
wzdłuż rzek
na lewe i prawe dorzecza

podział jest drukowany
na fałdach mózgu

nitki kolczaste przeciągnięte są
nawet przez myśli niskiego napięcia

miliony stopów
niepowtarzalnych nigdy twarzy

trzeba odnaleźć
to pęknięcie w człowieku
miejsce na budowanie

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

Miłość i wyrozumiałość

Na moim podwórku chodzi miłość wybiera
jednych kocha a inni nie przeszliby jej przez gardło

do wybranych sama podchodzi i podaje rękę
a innych obserwuje z lękiem lub zazdrością

moja miłość tyje i jest jednokierunkowa
prawie uboga w klapkach na oczach jak koń
nie dostrzega tych przestrzeni po bokach



Prolog

Ukraińska dziewczyna
wśród tłumów domu towarowego
podaje mi krem
na syberyjskie mrozy

posmarujesz swoją twarz
aksamitem mej dłoni

mój ukraiński krem
uodporni cię przed Syberią

nigdy nie poznasz
prawdziwej

Ksawery Jadczak
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 30 października 2010, 18:52

Re: Wiersze. Antologia Siechnicka

Post autor: Ksawery Jadczak »

x x x

Cierpisz za ojczyznę
wróbel cię kocha
mysz pomyka bezpiecznie

cierpisz za ojczyznę
pająk zszywa twe rany
mucha bawi

cierpisz za ojczyznę
słońce daje ci

nadzieje



x x x

Filozoficzne dysputy czarnych porzeczek
zrywanych do emaliowanego garnka
klęczymy nad ich wywodami
ani słowa tu o nas
wieczór zapada w bezlitosne weki

ODPOWIEDZ