Strona 1 z 2
magiczne słowo - doradca... burmistrza
: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 20:04
autor: frodo
W innym miejscu forum natrafiłem na ciekawy wątek...
Twój prężny burmistrz nie ma zbyt wiele czasu na jakąś prowincjonalną gminę, bo musi pilnować swojej kariery na Uniwersytecie Wrocławskim. Po wyborze na burmistrza nadal pracuje tam na całym etacie.
Ale Burmistrz ma jeszcze Urząd Miejski...
To może burmistrz w ogóle nie jest potrzebny? Tym bardziej nieobecny.
Skoro jest urząd, a każdy wydział ma swojego kierownika...
Drogi Orionie, dlaczego poświadczasz nieprawdę? Burmistrz przed objęciem Urzędem wykładał na UWr. Nie mógł ot tak w polowie semestru zostawic swoich studentow i odejsc. musial dokonczyc to co zaczął. teraz przeciez nie pracuje na uwr, bo z tego co wiem to ma bezpłatny urlop na czas trwania kadencji.... wiec proponuje zakonczyc te plotki

poświęcił się pracy na rzecz Gminy ;p
A nie wiem czy wszyscy wiedzą, że nie tylko urząd za burmistrzem stoi, ale również...
doradca. Tak, tak. Jak się okazuje, nie tylko poprzedni burmistrz załatwił fajną fuchę, dla swojego pobratymca... Obecny idzie tą samą drogą... Aż by się chciało rzec...
i psie Sabo, nie idźcie tą drogą.
Co ciekawe, pamiętam jak wielu, również na forum, wieszało psy na Fitku, że wziął Dworaka do przechowalni... Czy teraz te słowa oburzenia również się odezwą? Pażywiom - uwidim...
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 07:29
autor: Joana
Doradca burmistrza, to bardzo ważna osoba. Czasami nie można się wszędzie pojawić wszędzie tam gdzie się chce, trzeba mieć kogoś kto w tym samym czasie może być w innym miejscu i godnie reprezentować urząd burmistrza.
Moim zdaniem branie przez pana Jerzego Fitka, pana Krzysztofa Dworaka na swego doradce nie było dobrym nieposunięciem, a także nie można tego porównywać z tym że burmistrz Milan Usak wziął pana Kamila Kowalczyka. Teraźniejszy doradca to młode spojrzenie na nasza rozwijającą sie gminę. Takie spojrzenie jest bardzo potrzebne, zwłaszcza że jest ono z zewnątrz, bo doradca nie jest mieszkańcem naszej gminy.
Miałam możliwość spotkać tego człowieka i moim zdaniem lepiej wybrać nie można było.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 07:38
autor: destroyer
Joana pisze: Takie spojrzenie jest bardzo potrzebne, zwłaszcza że jest ono z zewnątrz, bo doradca nie jest mieszkańcem naszej gminy.
.
Skoro nie jest mieszkańcem naszej gminy, to raczej mało wie o jej potrzebach i problemach.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 07:47
autor: Joana
Myślę że nie koniecznie, jest osobą, która z chęcią poznaje nasza gminę i wiele o niej wie, a spojrzenie ma obiektywne i świeże. Bez sentymentów itp. Przynajmniej nie jest osobą, która pod uwagę bierze dobro swojego miasteczka/wioski w gminie, a przy okazji jak innym to na dobre wyjdzie to ok. Taki doradca jest dobry dla ogółu gminy, a nie dla tylko Siechnic czy Radwanic(lub innego miejsca w gminie).
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 08:45
autor: frodo
NIe mam nic do Pana Kamila, zresztą czy i kogo burmistrz bierze na doradcę, to jego sprawa. Ma prawo. Tylko pamiętam larum, jakie było podnoszone, gdy Fitek wziął Dworaka...
Joana pisze:Moim zdaniem branie przez pana Jerzego Fitka, pana Krzysztofa Dworaka na swego doradce nie było dobrym nieposunięciem, a także nie można tego porównywać z tym że burmistrz Milan Usak wziął pana Kamila Kowalczyka
A to niby czemu tamto nie było dobry pomysłem, a to jest? Czemu nie można porównywać? Biorąc pod uwagę fakt, że trzeba
godnie reprezentować urząd burmistrza
to, przy całym szacunku dla wieku Pana Kamila (22 lata?), nie współgra mi to jakoś bardzo z "powagą urzędu".
Joana pisze:jest osobą, która z chęcią poznaje nasza gminę i wiele o niej wie, a spojrzenie ma obiektywne i świeże. Bez sentymentów itp. Przynajmniej nie jest osobą, która pod uwagę bierze dobro swojego miasteczka/wioski w gminie, a przy okazji jak innym to na dobre wyjdzie to ok. Taki doradca jest dobry dla ogółu gminy, a nie dla tylko Siechnic czy Radwanic(lub innego miejsca w gminie).
Świeże spojrzenie z pewnością jest plusem. Wydaje mi się, że na stanowisku "doradcy" to jednak trochę za mało. Bo idąc twoim tokiem myślenia, na większość stanowisk powinniśmy brać kogoś, kto "nie jest stąd"... a może pójdźmy jeszcze dalej. Niech nas leczą nauczyciele, uczą mechanicy, a drogi budują sprzedawcy... gwarantuję Ci, że wszyscy będą mieli świeże spojrzenie.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 09:03
autor: Joana
Nie powinniśmy tego porównywać z wielu powodów, ale i tak mnie nie zrozumiesz.
Nie chodzi mi o to że lepiej byłoby gdyby stanowiska zajmowali ludzie z poza naszej gminy tylko że w tabunie tych osób, ktoś z zewnątrz z doświadczeniami wyniesionymi z innych miejsc zawsze jest potrzebny. Nie wiem czemu doradca burmistrza(czyli tak naprawdę mało znaczące stanowisko, bo jest ta osoba tylko wsparciem organu sprawującego władzę) musi być z naszej gminy, dla mnie to ze taka osoba jest na tym stanowisku to dobry pomysł, ale ja widzę to z perspektywy młodego człowieka. Nasze zdanie różni sie przez to iż myślę ze różnica wieku, zaangażowania w samorządowe życie i znajomości sytuacji jest duża oraz mamy całkiem inne poglądy.
Nie rozumiem jednak faktu iż powołujesz się do tego że lekarze mieli by nas uczyć, nauczyciele zaś leczyć... nie wiem co to ma do tego o czym jest ten wątek i o czym piszemy, ale cóż. Nie oszukujmy się że czasami jest lepsze coś co nie jest schematem.
I wracając jeszcze do tego iż godna reprezentacja urzędu burmistrza, a wiek pana Kamila i 'powaga urzędu' to nie koniecznie koliduje. Pan Kamil mimo swojego wieku jest osobą bardzo reprezentatywną(jak większość młodych osób), potrafi odpowiednio dostosować się do sytuacji.
I chciałam tu zapytać czy może miałeś możliwość spotkania pana Kamila na jakiejkolwiek 'imprezie' gminnej gdzie był jako delegat naszego burmistrza?
Jeśli nie, to nie wiesz co przedstawia jego osoba i czy reprezentuje naszego burmistrza tak jak powinien.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 09:24
autor: frodo
Joana pisze:Nasze zdanie różni sie przez to iż myślę ze różnica wieku, zaangażowania w samorządowe życie i znajomości sytuacji jest duża oraz mamy całkiem inne poglądy.
To akurat nie ma większego znaczenia. Ja nie reprezentuję żadnych poglądów w tej sprawie. Po prostu napisałem o, jak mniemam ciekawostce, o której cicho sza, że burmistrz ma doradcę... a wydaje mi się, że Pan Usak nie był raczej entuzjastą pomysłu zatrudniania Dworaka przez Fitka jako doradcy. I nie chodzi mi o personalia, tylko o fakt - albo negujemy fakt zatrudniania kogoś takiego (koszty dla gminy), albo nie (mentalność Kalego?)
Nie rozumiem jednak faktu iż powołujesz się do tego że lekarze mieli by nas uczyć, nauczyciele zaś leczyć... nie wiem co to ma do tego o czym jest ten wątek i o czym piszemy, ale cóż. Nie oszukujmy się że czasami jest lepsze coś co nie jest schematem.
Celowo przejaskrawiłem, aby wskazać, że zatrudnianie kogoś, za "świeże spojrzenie" to trochę mało. Nie wątpię, że Pan Kamil ma wiele zalet i wiedzę, jednak skoro ma w czymś doradzać burmistrzowi, to jednak lepiej byłoby, żeby bardziej znał się "na gminie" a nie się jej uczył. No chyba,że rzeczywiście jego funkcja ogranicza się do "zastępowania burmistrza na imprezach gminnych".Co chyba sama potwierdzasz pisząc - Pan Kamil mimo swojego wieku jest osobą bardzo reprezentatywną(jak większość młodych osób), potrafi odpowiednio dostosować się do sytuacji.
Niestety, z twoich wypowiedzi wynika, że Pan Kamil został zatrudniony głównie po to, żeby "ładnie wyglądać" i "zachowywać się odpowiednio do sytuacji" i jeździć tam, gdzie burmistrz nie może.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 09:40
autor: destroyer
frodo pisze: przy całym szacunku dla wieku Pana Kamila (22 lata).
Jeżeli owy Pan jest w tak "sędziwym" wieku, to zapewne na swych barkach taszczy torbę po brzegi wypełnianą życiowymi doświadczeniami

.Bez urazy, ale to chyba mały falstart ze strony Burmistrza

Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 09:41
autor: Goral
Szczególnie to ogromne doświadczenie w byciu doradcą (doświadczenia wyniesione z innych miejsc) w wieku 22 lat jest chyba nie na miejscu? Przecież jeśli ten człowiek ma 22 lata to albo nie zdążył skończyć jeszcze żadnych studiów, albo jest tegorocznym absolwentem.
Oczywiście nie znam człowieka i nic do niego nie mam. Odnoszę się do wcześniejszych postów w tym temacie.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 10:41
autor: Joana
@ Goral, destroyer uwierzcie że w takim wieku można mieć wiele doświadczeń. Jesli człowiek od młodych lat sie czymś interesuje, zajmuje i w czymś siedzi. Ja np. mimo mojego młodego wieku(jestem młodsza od pana Kamila) uważam że mam naprawdę juz jakieś doświadczenie w sprawach samorządności, 'politycznych' itp. Nie jest sie od razu specjalista, ale chyba jakoś trzeba sie rozwijac. A takie stanowisko dane młodemu człowiekowi jest dla niego także szansą.
@frodo nie chodzi mi o reprezentowane przez ciebie poglądy w tej samej sprawie, tylko o to że na ta sprawe patrzymy innym spojrzeniem. Inaczej do tego podchodzimy, na inne rzeczy zwracamy uwage.
Pan Kamil między innymi reprezentuje burmistrza tam gdzie on nie moze być, ale wspiera go także w wielu rzeczach, które burmistrz robi 'na co dzień' w urzędzie. Nie wiem czy wiesz, ale wiele rzeczy musi być zatwierdzone przez burmistrza, a nie zawsze jest tak iż ma on czas na dogłębną analizę tego, wiec i przy tym jest potrzebna mu pomoc.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: wtorek, 9 sierpnia 2011, 11:13
autor: frodo
Joana... no nie rozumiemy się. Ja nie mam nic do Pana Kamila. Po prostu uważam, że to dziwne, że najpierw ktoś uważa, że zatrudnianie doradcy jest złe, a jak sam zostaje burmistrzem, to już dobre...
Joana pisze: A takie stanowisko dane młodemu człowiekowi jest dla niego także szansą
No tu już przesadziłaś. Znam co najmniej kilkadziesiąt osób na terenie naszej gminy, które tez w czymś są dobre, w czymś siedzą, chcą się rozwijać... ale jednak nikt nie daje im szansy, zwłaszcza za,jak mniemam, niezłe pieniądze. No bo chyba wolontariatu nie uprawia...
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: czwartek, 11 sierpnia 2011, 09:10
autor: nowy_forumowicz
frodo nie znasz człowieka a... gadasz bzdury...Pan Kamil angazuje się w samorząd juz od 16 roku zycia... moze jak Ty byles w tym wieku to latales za pilka, albo chodziles sobie na imprezy, natomiast nie wszyscy dojrzewaja tak samo. poznalem go i okazal sie bardzo interesujaca osoba- od najmlodszych lat angazowal sie w zycie spoleczne poprzez wolontariat i pomoc najubozszym, a takze w sprawy lokalnych spolecznosc na szczeblu samorzadu...wiec zanim rzucisz jakims hitem to sprawdz sprawe...
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: czwartek, 11 sierpnia 2011, 09:37
autor: frodo
Ale ja nie pisze o Panu Kamilu... Raczej o potrzebie bądź nie zatrudniania doradcy, i czy takim kryterium jest tylko to, czy to swój doradca,czy obcy? Nie oceniam Pana Kamila, bo po 1) go nie znam, a po 2) nie znam jego dokonań dla naszej gminy (ewentualnie pomysłów).
Uważam, że burmistrzowi nie jest potrzebny doradca i nie ważne jest, czy to Pan Kamil, Pan Edek czy Pani Zosia, i czy się interesują samorządem od 16 czy 12 roku z życia. Bo co to tak naprawdę oznacza? Ludzi interesujących się samorządem jest wielu, również w naszej gminie, ale jakoś nie zostają doradcami burmistrzów. Bo na miły Bóg, co on robi i za co odpowiada? Za "godne reprezentowanie urzędu i burmistrza"?
Zresztą, zarówno Twoje nowy forumowiczu, jak i wcześniej Joany, argumenty utwierdzają mnie w opinii, że... mam racje. Szafujecie ogólnikami, a nie piszecie o konkretach, jakie dokonania ma Pan Kamil, bo że to fajny gość to nawet i wierzę, że chce dobrze - również, ale żeby mu od razu za to płacić to już przekonany nie jestem.
Podobnie zresztą uważam, że poprzedni burmistrz nie powinien płacić za doradzanie, a sorry, "godne reprezentowanie urzędu", swojemu doradcy.
Re: magiczne słowo - doradca... burmistrza
: czwartek, 11 sierpnia 2011, 09:55
autor: yak_kadafi
ciekawa dyskusja...tylko, ze z moich informacji troche mijacie sie Państwo z prawdą

Pan Kamil pełni stanowisko asystenckie

wiec to jest jednak roznica
