Strona 2 z 2

Re: Na wesoło...

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:38
autor: ...:::Ania:::...
http://www.kretyn.com/

"Kretyn.com - z czym to się je?

Najlepsze cytaty w sieci

Idea serwisu to publikacja śmiesznych cytatów z wszelkiego rodzaju środków komunikacji elektronicznej - IRC-a, czatów, Gadu-Gadu i innych. Każdy z nas zapewne widział kiedyś zabawną sytuację, w którą zamieszany był jakiś z internetowych komunikatorów. Naszym celem jest zebranie ich wszystkich w jedną całość a następnie oddanie pod krytyczne oko internautów w celu oceny czy dana fortunka jest śmieszna, czy nie."

http://www.kretyn.com/najlepsze

Re: Na wesoło...

: wtorek, 26 października 2010, 10:01
autor: kwitekewelina
Ile jaj ma prezydent Stanów Zjednoczonych :?:
Oba :shock: ma :D

-----
suknie wieczorowe-ferie zimowe

Re: Na wesoło...

: wtorek, 26 października 2010, 19:42
autor: cygan
Przyjechał góral nad Bałtyk, patrzy w otwarte morze i po chwili namysłu mówi-
Łe myślałem, że jest większe

Re: Na wesoło...

: czwartek, 31 marca 2011, 22:28
autor: cygan
Nowe oznakowanie .

Re: Na wesoło...

: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 23:20
autor: cygan
Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym
kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony.
Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział:
- Weźcie wy się wszyscy odpier ...…


Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.
- Mogę ci w czymś pomóc?
- Pokaż mi jak to działa.
Chłopak bierze dokumenty i wkłada do niszczarki.
- Bardzo ci dziękuję! A którędy wychodzą kopie?

Re: Na wesoło...

: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 23:21
autor: cygan
Czasy współczesne - znany polski biznesmen jedzie limuzyną do swej willi i widzi nagle kilka osób stojących na czworakach i jedzących trawę z przydrożnego rowu. Każe zatrzymać samochód szoferowi opuszcza szybę i pyta- Hej dobrzy ludzie, co wy robicie ? - Jesteśmy głodni i nie mamy co jeść. Dlatego musimy jeść trawę. Biznesmen zastanawia się chwilę i mówi, wchodźcie do mojego samochodu, zabiorę was do siebie. - Ależ, nie możemy, w domu została czwórka dzieci i dziadek. - Dobrze, ich też zabierzemy. I rzeczywiście limuzyna pojechała pod starą chatę zabrała pozostałe osoby i pojechał dalej. W samochodzie żona biedaka nie wytrzymała. - Jak to nie można wierzyć ludziom. Mówią, że jak to bogaty to serca nie ma a tu... do siebie Pan nas zaprasza.... - Ech, to drobiazg, z resztą... spodoba się wam u mnie. Miesiąc temu zwolniłem ogrodnika trawa sięga mi prawie do kolan.

Re: Na wesoło...

: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 23:22
autor: cygan
Płacze zgwałcona Maryna, podchodzi Baca:
- Czemu płaczesz Maryna?
- Oj zgwałcili mnie zgwałcili!
- A o pomoc wolałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wsi wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku halom wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku wierchom wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- A ku lasowi wołałaś?
- Oj wołałam, wołałam!
- I nikt nie przyszedł?
- Nikt nie przyszedł!
- Nikt nie przyszedł?
- Nikt, nikt nie przyszedł!
- To i ja sobie ulżę!

Re: Na wesoło...

: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 23:23
autor: cygan
Na statku stary bosman zaciaga sie fajka. Podchodzi do niego marynarz:
- Panie bosmanie, uzywamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z panskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
- Chlopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze pare wlosów lonowych mlodej dziewczyny…
Zawineli do portu, po powrocie na poklad marynarz podchodzi do bosmana, wrecza mu fajke mówiac:
- No, niech pan teraz spróbuje, zrobilem jak pan radzil!
Bosman wciaga dym, rozsmakowuje sie nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos:
- Prawie tak dobry jak mój, ale rwiesz za blisko dupy…